środa, 24 maja 2017

Rozdział 2


“ Ponieważ starając się Ciebie nie kochać
Tylko bardziej się pogrążam
Staranie się, by Cię nie potrzebować
Rozrywa mnie na strzępy
Nie widząc iskierki nadziei
nadal leżę tu na podłodze
i wciąż próbuję
Sam nie wiem po co
Ponieważ to, że staram się Ciebie nie kochać
Tylko sprawia, że kocham Cię jeszcze bardziej… “

Żadna randomowa dziewczyna jeszcze nigdy nie została w jego głowie na tak długo. Wszystko, co robił sprowadzało się do myśli właśnie o niej. Wstawał rano i zastanawiał się, czy ona też już wstała, czy spała dobrze, kiedy jadł zastanawiał się, czy ona nie siedzi teraz głodna, przecież wiedział, że ona uważała się za grubą i potrafiła nie jeść. Gdy oglądał telewizję wyobrażał sobie, że robią to razem, za każdym razem, gdy włączał muzykę miał przed oczami obraz koślawo tańczącej brunetki. Nie było rzeczy, przy której nie myślałby o niej. On sam nie wie co tak naprawdę w niej widzi przecież to jego totalne przeciwieństwo. On ma swoją paczkę, często się bije, słucha rapu i jest jednym z tych niegrzecznych chłopaków, których pożąda połowa dziewczyn z miasta a ona ? Ona jest spokojna, skromna, ułożona, jest tym typem dziewczyny, na który nie patrzą CI chłopcy, a jednak coś sprawiło, że tym razem stało się inaczej. Ona dała mu więcej niż ktokolwiek inny kiedykolwiek indziej - to ona na nowo odrodziła w nim wiarę w to, że jest ważny, to dzięki niej znów się uśmiechał to ona dała mu powód do życia, bo to ona stała się jego życiem, a jednak stało się to, czego tak bardzo nie chciał w tej znajomości - zranił ją. Wszystko poszło nie tak, jeden błąd i cała ich relacja poleciała jak kostki domino. Teraz zostaje pytanie, czy musiało tak być ? W tej chwili mogli leżeć razem, przytulać się on mógł ją podziwiać i słuchać jak ona szepcze mu kocham cię do znudzenia, ale nie przeszkadzałoby to mu, mogliby teraz iść ulicą trzymając się za ręce, dla niej mógłby teraz iść na plac zabaw i pobujać ją na huśtawce jakby byli dziećmi, zrobiłby dla niej wszystko, ale teraz jest już za późno. Jedyne co mu zostało to wspomnienia - smak jej ust, jej oddech na jego szyi, jej poczochrane włosy z rana, jej śmieszne dziecinne piżamy to jak rozpychała się na łóżku i chociażby te głupie przyzwyczajenie do spania w skarpetkach. Wszystko teraz by oddał, aby być znowu przy niej, aby móc ją przytulić i tym razem nie puściłby jej tak jak zrobił to wcześniej. On wcale nie chciał takiego zakończenia. Pogubił się w tym wszystkim. Nagły przypływ wiadomości i towarzyszący im gniew sprawił, że nie myślał racjonalnie, ale przecież im ufał... nie potrafił zrozumieć jak brat i ona mogli mu nie powiedzieć, że Julia żyje. Przecież wiedzieli jak ważna dla niego kiedyś była, wiedzieli jak bardzo obwiniał się za jej śmierć, wiedzieli jakie męczarnie przechodził, a jednak zatrzymali to w tajemnicy. Wydawało to się dla niego na tyle egoistyczne, oburzające, że nie potrafił zareagować inaczej - zawiedli go..

-Tom zawieziesz mnie do galerii ? - Usłyszał cichy głos Julii. Dziewczyna stała w drzwiach w pełni gotowa a z jej twarzy można było wyczytać zniecierpliwienie.
-Jasne już idę - skinął głową i podniósł się z łóżka. Zegarek na ścianie wskazywał godzinę 10:24 a mimo wszystko on czuł się niewyspany jednak nie ma co się dziwić, od kiedy to Julia śpi w jego łóżku, nie potrafi się wyspać to nie jest to samo, a mimo wszystko on uparcie
stara się okłamywać sam siebie i innych, że jest mu z nią dobrze.

Schodząc po schodach za dziewczyną zastanawiał się co on tak naprawdę robi ze swoim życiem. Przecież on nie kocha Julii.. już nie kocha. To, co było między nimi kiedyś się wypaliło i tak naprawdę nie da się tego odbudować jednak strach przed byciem samotnym przysłaniała wszelkie racjonalne myślenie. Rene przyzwyczaiła go do obecności, od kiedy ją poznał nie czuł się sam i nie chodzi tu o dosłowne znaczenie słowa “SAM” przecież miał brata i znajomych, ale mimo wszystko przedtem czuł się bardzo samotny a ona wszystko zmieniła. Julia nawet w najmniejszym calu nie mogła mu jej zastąpić. To nie jest to samo, ona nie traktuje go tak jak Rene, ona nie ma w sobie tego czegoś, co tak bardzo ciągnęło go do brunetki.

Wsiadając do samochodu nie zamienił z nią nawet słowa co nie było dla niego żadną nowością. Rzadko ze sobą rozmawiali zazwyczaj ona siedziała u koleżanek albo one u niej a on siedział na kanapie i oglądał telewizję. Seks to chyba jedyna rzecz, która poza strachem trzymała go przy niej. Julia nawet nie zwróciła na niego uwagi wsiadając do samochodu od razu złapała za telefon to była jej taka rutyna. Przyjacółki ponad wszystkich i o ile można byłoby ją tłumaczyć tym, że przez tyle lat była pozbawiona czegokolwiek i więziona przez brata to nie przeszłoby w tym momencie, bo to nie to, ona po prostu była z Tomem, bo było jej to na rękę. Julia lubiła takich chłopców, pociągała ją adrenalina, osoby, które nie szczędziły na nią pieniędzy a dodatkowo mogła zrobić tym na złość Rene. Dla niej jest to po prostu wygodne. Zaświeci oczami, da całusa i tyle od siebie.
Piosenka lecąca w radiu nie miała nawet na celu polepszyć jego humoru. To była jedna z tych jej piosenek, ta, przy której Rene stawała się odważna wstawała z kanapy i śmiesznie wymachiwała rękami udając, że każdy krok jej tańca był jak najbardziej zaplanowany. Piosenka, która w tej chwili była jego jedyną rzeczą, która mu pozostała.

-Od kiedy słuchasz takiej muzyki ? - Ku zdziwieniu odezwała się dziewczyna siedząca tuż obok.
-Od kiedy interesuje cię cokolwiek niezwiązanego z tobą ? - Złość, która go w tej chwili ogarnęła była niewytłumaczalna. Po raz kolejny przerwała mu myślenie o niej. Przez nią znowu jej obraz rozmył się przywracając go do rzeczywistości
-Tak tylko pytam - wzruszyła ramionami i siedziała już cicho.

Jadąc drogą kompletnie nie mógł się na niej skupić. Jedyne co miał w głowie to Rene, ale przecież nic nie może zrobić z tym, co się właśnie dzieje. Jedyna nadzieja jest w tym, że Ona kiedyś będzie chciała z nim porozmawiać i wybaczy mu wszystko, za co on teraz się tak bardzo obwinia. Kiedy Julia wysiadała z samochodu dała mu szybkiego buziaka i poszła do koleżanek. A on znowu został sam..

“nie bądź pizdą Tom “ powiedział sam do siebie zaciskając powieki, w których zbierały się łzy. Nie należał do tych osób, które okazują swoją słabość a tym bardziej nie był jednym z tych chłopaków, którzy płaczą, ale co mu pozostaje, kiedy najważniejsze elementy jego życia zniknęły a jemu został tylko brat, który aktualnie jest dobre siedem godzin drogi stąd.

Teraz plucie sobie w brodę to jedyne co może zrobić, przecież mógł jechać razem z nimi, mógł ją zobaczyć, może udałoby się im porozmawiać, może nie od razu, ale małymi krokami odbudowaliby to, przecież miał do niej tyle pytań tyle spraw chciał wyjaśnić...chociażby to dlaczego go nie odwiedzała nie miał jej tego za złe nie mógłby, ale chciał, chociażby znać przyczynę - ale strach przed odrzuceniem sprawił, że teraz siedzi w samochodzie i płacze jak dziecko
Po dłuższej chwili jednak udało mu się uporządkować swoje emocje i włączając płytę, którą ona kiedyś zostawiła u niego w pokoju powoli wrócił do domu. W pustym mieszkaniu czuł się tak samo beznadziejnie jak kilka lat, miesięcy, dni - temu. Jedyne myśli, jakie chodziły mu po głowie przedstawiały jego i Rene.

“ Bill ja nie wytrzymam muszę się z nią zobaczyć, muszę z nią porozmawiać.. “

Wystukał w klawiaturę telefonu ale obawiając się jak żałośnie to brzmi z jego strony wyłączył telefon i rzucił go gdzieś na łóżko.

“ Dlaczego akurat ona ? Dlaczego to akurat tak cholernie boli, dlaczego jak wszystko zaczyna się w moim życiu układać to coś się spieprzy tak,że na naprawienie tego mam tylko 1% szans, dlaczego kurwa nie potrafię utrzymać przy sobie tego, czego tak bardzo potrzebuję… “ I tak w kółko i kółko. Myślenie o niej go totalnie wykańczało choć z drugiej strony tylko myślenie o niej trzymało go jakoś przy życiu.

***

Wieczorem do domu zawitała Simone. Wiedziała jak ciężko jest teraz synowi przecież on był jej oczkiem w głowie i nie mogła go tak zostawić.
-Mamo dlaczego to wszystko spotyka akurat mnie.. - Simone była jedyną osobą, przy której Tom nie bał i nie wstydził się okazać uczuć. Jedyna osoba, która widziała go w najgorszym stanie najpierw po “ śmierci “ Julii teraz po stracie Rene..
-Pogubiłeś się synu.. Każdy się w życiu, ale wtedy pojawia się ktoś, kto pomaga nam znaleźć drogę do szczęścia.. nie możesz za nic winić Rene wystarczy, że ona się o wszystko obwinia.. Wiesz odwiedzała mnie cały czas dużo z nią rozmawiałam i powiem ci że nigdy nie sądziłam, że zwykła dziewczyna taka jak ona, taka drobna ma w sobie tyle miłości i jest w stanie przelać ją na druga zupełnie przeciwną jej osobę.. - mówiła cicho, ale wyraźnie. Nie chciała powiedzieć nic co pogorszyłoby rozpacz syna jednak musiała mu uświadomić, że musi się zmienić - Tom nie uważasz, że to najwyższy czas, aby skończyć z tym wszystkim.. ja wiem, że wtedy przechodziłeś okres buntu, ojciec nas zostawił rozumiem to, ale jeżeli chcesz ją odzyskać musisz się zmienić..
-Mamo.. Zmienię się tylko niech ona będzie obok bez niej nie dam rady - Powiedział i ponownie zalał się łzami.

* PIOSENKA - NICKELBACK - TRYING NOT TO LOVE YOU *

-------------------------------------------------------------

TAK WIEM WPROWADZIŁAM ZAMIESZANIE ALE TO ZAMIERZONE. SPODZIEWALIŚCIE SIĘ DOWIEDZIEĆ CO POWIEDZĄ CHŁOPAKI I WGL A TU ZUPEŁNIE CO INNEGO I WYSKAKUJE Z TAKIM CZYMŚ NO CÓŻ :D
( ALE NA ROZDZIAŁ 3  - KTÓRY POWINIEN BYĆ DZIŚ ALE JAKOŚ TAK ZACHCIAŁO MI SIĘ CZEGOŚ NOWEGO ZAPRASZAM JUŻ NAPRAWDĘ NIEDŁUGO BO JEST W 95% SKOŃCZONY )
Jako że Toma w rozdziale miało jeszcze nie być stwierdziłam, że zrobię coś czego jak do tej chwili jeszcze nie zrobiłam i napisałam rozdział w narracji trzecioosobowej ale było to dla mnie tak niewyobrażalnie trudne, że chyba tego już nie powtórzę poza tym sami widzicie jak to wyszło kiepsko. W każdym razie Miało nie być Toma ale jednak nie mogłam się powstrzymać, żeby czegokolwiek o nim tu nie dać przecież to on jest głównym bohaterem wiec nie może go tu zabraknąć.

6 komentarzy:

  1. Ojojoj on ja dalej kocha 😍 Ale jest głupi ja bym
    Na jego miejscu wsiadła w samochód i przejechała te 7 godzin :) mam nadzieje ze po rozmowie z Simone z mądrzeje i pojedzie do niej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czekalam na to az powie, ze ja kocha!😍 nie moge sie doczekac, kiedy sie spotkaja I mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy odrazu XD nie cierpie jak moi ulubieni bohaterowie najpierw musza sie wycierpiec, a potem nagle ogarnac, ze sie kochaja 😅

    OdpowiedzUsuń
  3. Z niecierpliwoscia czekam na dalsze czesci :) Masz talent

    OdpowiedzUsuń
  4. bedzie kontynuacja? ;) wchodze tu czesto I tak czekam na ciag dalszy😅

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy będą kolejne rozdziały opowiadania? On jest wspaniały! Czekam na ciąg dalszy ��

    OdpowiedzUsuń
  6. Również czekam na kontynuację tego opowiadania tak się wciągnęłam że w ciągu dnia przeczytałam wszystko a to nie lada wyzwanie gdy ma się dzieci

    OdpowiedzUsuń

ONLINE