czwartek, 18 czerwca 2015

Rozdział 8

Czym dłużej stałam tak i patrzyłam na te wszystkie porwane zdjęcia zdawałam sobie sprawę, że przecież tak naprawę nic nie wiem o Tomie. Jedyne, co wiem to, to jak się nazywa, że ma brata bliźniaka, kto jest jego przyjaciółmi i najważniejsze, że musi mnie chronić. Ale przecież to jest praktycznie nic prawda ?
-Rene jedzenie czeka – usłyszałam głos chłopaka i momentalnie spojrzałam w kierunku drzwi. Stał tam.  Stał tam w samych spodniach i patrzył na mnie. Usiadłam na łóżku i spojrzałam na okno. – Rene ? Wszystko dobrze ? – zapytał podchodząc bliżej a ja tylko pokręciłam głową.
-Jak ma być dobrze Tom ? Jacyś ludzie się mnie czepiają, a ty masz mnie przed nimi chronić chodź kompletnie nie wiem, dlaczego. Poza tym nie chcesz mi nic wyjaśnić. Nic o tobie nie wiem a jednak tu jestem… to wszystko mnie przytłacza – powiedziałam nie patrząc na niego
-Ehh mała .. – zaczął i usiadł obok mnie – gdybym ci wszystko powiedział uwierz mi, że nie spodobałoby ci się to.
-A myślisz że teraz mi się podoba ? – zapytałam
- nie, ale uwierz, że tak jest lepiej.
-Dla kogo Tom ? Dla kogo jest lepiej, bo na pewno nie dla mnie.  – prychnęłam miałam tego dosyć.
-Rene przestań. Nic nie wiesz, więc w ogóle nie powinnaś się odzywać.
-Czyli, co mam siedzieć cicho? Mam pozwolić żeby jacyś obcy ludzie mnie szarpali i nic z tym nie robić ? A jakby mi się coś stało ?! Co wtedy ? Olałbyś to, bo to nie twój problem.
- Tak dokładnie. Masz z tym nic nie robić bo to moja w tym głowa żeby nic ci nie było rozumiesz ? Po prostu muszę cię chronić, więc mogłabyś łaskawie być mi wdzięczna. Nic ci nie będzie.
-Nie mam tej pewności.
-Masz, bo ja ci ją daję.
-Czemu niby miała bym ci wierzyć Tom ?
-Bo mi ufasz – uśmiechnął się do mnie
-Nie wiem czy ci ufam.. raczej jestem po prostu naiwna.

TOM’S POV

Patrzyłem tak na zmieszaną dziewczynę i słuchałem tego, co mówi. Wiem, że łatwiej by jej było gdyby o wszystkim wiedziała, bo przynajmniej zrozumiałaby, kim jest Ben i Ash, ale czy to by coś dało ?. To, że wiedziałaby, że są oni z gangu, który próbuje z nami konkurować nie wyjaśniło, by jej tego, dlaczego uparli się właśnie na nią – Sam tego nie rozumiem.. Tak czy siak nie mogę jej niczego powiedzieć. Rene jest zbyt spokojna gdybym jej powiedział, że mam gang z chłopakami, że handlujemy, zabijamy itp. Skończylibyśmy przez nią w rękach policji. Z drugiej strony  jej ciągłe pytania sprawiają, że mam już ich dość i mam ochotę jej wszystko powiedzieć no, ale tu znowu pojawia się problem, bo gdyby ona się o tym dowiedziała zapewne nie chciałaby mnie znać.  A ja chyba nie chce żeby, tak się stało.  Ehh tak długo czasu żyłem beztrosko nie musiałem się o nikogo martwić, nikogo bronić, że aż zatęskniłem za tym.
- Nie jesteś naiwna Rene – powiedziałem spokojnie
-Dlaczego właściwie to „ twoja głowa w tym by mnie nic nie było „ ? – Zapytała patrząc na mnie
- Bo czuje się za ciebie odpowiedzialny ja cie wpakowałem w to całe gówno więc ja muszę się pilnować – odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Naprawdę na początku myślałem, że ją tylko przelecę i po sprawie, ale czym więcej z nią czasu spędzam tym bardziej nie chcę tego kończyć. Wiem mówię teraz jak jakiś debil, ale naprawdę kurwa nie chcę dopuścić do tego żeby coś jej się stało przecież nie jest ona mi już taka obojętna.
-Chciałabym chodź na chwilę pobyć tobą wiesz ? Może wtedy jakoś bym cię zrozumiała – westchnęła a ja wpadłem na genialny pomysł.
-Nauczę cię. Może nie będziesz całkowicie jak ja, ale nauczę cie przeklinać, bić, mieć wyjebane chodź trochę poczujesz się jak ja.
-Nie wiem.. nie o to mi chyba chodziło..
-Co ci szkodzi Rene ?
-Niby nic ale.. co rodzice pomyślą ..
-Rene jesteś duża. No możesz być wiecznie grzeczna każdy musi czasem wyluzować nie każe ci przeklinać w każdym zdaniu, ale musisz się nauczyć żyć jak normalna nastolatka. Niedługo będziesz dorosła i co wtedy ?
-No ale.. ehhh dobrze. – kiwnęła głową na, co w głębi duszy naprawdę się ucieszyłem w końcu będzie można z nią pogadać normalnie.
- Świetnie ! więc hmm na początek powiedz Kurwa
-Będę musiała iść do spowiedzi..
-Rene do cholery chcesz być zakonnicą w przyszłości ?
-No nie..
-Więc powiedz to
-Ku…. Jezu muszę ?
-Tak musisz.
-No ale kurwa Tom ! – powiedziała i momentalnie zakryła sobie buzię co wywołało u mnie śmiech - powiedziałam to ..
-Powiedziałaś brawo ! to może teraz ja pierdole czy coś w tym stylu
-Mam ci wymieniać wszystkie przekleństwa które znam ?
-tak – przytaknąłem
-Oh.. – zaczęła mówić.  Z każdym jej słowem zastanawiałem się, jakim cudem taka osoba jak ona zna takie rzadkie przekleństwa. Okej przyznam się, że nawet ja nie miałem o niektórych, pojęcia.
-Nieźle .. – podrapałem się po głowie myśląc, co dać jej, jako kolejne i przypomniał mi się tamten dzień, w którym, stała ona przede mną w samej bieliźnie.. zapragnąłem, ją ponownie zobaczyć bez ubrań. – rozbierz się - powiedziałem
-słucham ? – otworzyła szerzej oczy
-No rozbierz się musisz się nauczyć, że nie masz się, czego wstydzić Rene.
-Ale.. że tak całkiem ? – zapytała przerażona.
-skoro chcesz – zaśmiałem się – nie no możesz zostać w bieliźnie
-Ale mi tak głupio Tom..
-Rene przestań – upomniałem ją na, co dziewczyna westchnęła zrezygnowana

RENE’S POV

Podniosłam się niechętnie z łóżka i zaczęłam ściągać spodnie. Całe szczęście, że koszulka Toma sięgała mi do połowy ud. To naprawdę krępujące nie mam zamiaru rozbierać się cała.
-Więcej nie ściągnę – odłożyłam spodnie i założyłam ręce na klatce piersiowej.
-Bo ? – zmarszczył brwi
-Bo nie ciesz się, że zdjęłam spodnie to i tak dużo..
-Cieszę się – uśmiechnął się chytrze i przygryzł wargę ilustrując mnie. Speszyłam się..
-Co kolejne ? –Zapytałam, aby mógł zająć się, czym innym niż patrzeniem na mnie.
-Hmm.. co byś powiedziała na lekką zmianę wyglądu ?
-Ale, że co ? – zapytałam drżącym głosem – brzydka jestem… o to chodzi ?
-Co ? -  momentalnie wstał i podszedł do mnie – Nie jesteś brzydka nawet nie waż się tak myśleć rozumiesz ? – Zapytał a ja tylko kiwnęłam głową – Dobrze. Chodziło mi bardziej o twój styl jest taki ..
-Za grzeczny ? – zapytałam chodź nie wiem, po co. Przecież dokładnie tego słowa szukał.
-Dokładnie jest zbyt grzeczny przerobimy go.
-Jak masz zamiar to zrobić ?
-Kupimy ci nowe ubrania i hmm.. może zrobisz coś z włosami ?
-Nie mam na to pieniędzy
-Laska a czy ja ci każe za to płacić ? ja proponuje to ja zapłacę.
-Ale..
-Nie ma żadnego, ale a teraz chodź jeść – nim zdążyłam coś powiedzieć Tom już wyszedł z pokoju. Super nienawidzę, gdy ktoś za mnie płaci głupio mi wtedy. Chcąc nie chcąc podążyłam za nim. W kuchni czekały na mnie kanapki i herbata. Usiadłam na krześle naprzeciwko Toma i zaczęłam jeść.
-Kiedy masz zamiar jechać ze mną na te zakupy ? – Zapytałam biorąc gryza kanapki.
-No na przykład jutro ?
-Ale jutro mamy szkołę Tom. – upomniałam go
-Ale ty nie jesteś już taka grzeczna, więc ją opuścisz – uśmiechnął się
-No ale.. ehh dobrze .. – zgodziłam się chodź do końca nie wiem, czemu.
-I super – napił się herbaty, co zrobiłam i ja, ale od razu ją odstawiłam
-Zapomniałem powiedzieć, że ci nie słodziłem. Cukier jest w górnej szafce –pokazał, na, co wstałam od stołu i podeszłam do rzędu szafek. Kto trzyma cukier tak wysoko ? Stanęłam na palcach i próbowałam dosięgnąć szafki.
-Ehh mógłbyś ? – Zapytałam odwracając się do Toma, który uparcie wlepiał we mnie swój wzrok
-Masz zajebisty tyłek wiesz ? – Uśmiechnął się, na, co ja spaliłam buraka i zaczęłam obciągać koszulkę.
-Spokojnie bo mi ją porwiesz – zaśmiał się i podał mi cukier – trzymaj
-Dziękuję … - odpowiedziałam i wróciłam na miejsce – jutro będę miała przejebane .. – To śmieszne prawda ? Kilka minut temu bałam się wypowiedzieć jakiekolwiek przekleństwo a teraz wypowiadam je jakbym robiła to od urodzenia.
-Dlaczego ? – Wiecie co zauważyłam ? Tom często marszczy brwi
-Nie wróciłam do domu na noc i nie będzie mnie w szkole rodzice się wściekną
-Olej ich – powiedział jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie
-Słucham ? a ty byś tak po prostu olał swoich rodziców ?
-No ? znaczy matki nie no ale ojca tak zresztą on nie żyje więc no.
-Oh.. nie wiedziałam..- zrobiło mi się głupio, ale w końcu zrozumiałam kto został wydarty ze zdjęć ale nadal nie wiem dlaczego.
-Spoko przecież nic się nie stało
-A… um.. mogę cię o coś zapytać ? – nie powinnam. Nie powinnam, ale muszę.
-Jasne
-Dlaczego wydarłeś tatę ze zdjęć… - zapytałam niepewnie
-Bił matkę. – To wystarczyło.
-Oh..
-chcesz coś obejrzeć ?
-Jasne ! – zgodziłam się chodź wiedziałam, że zapytał o to specjalnie żeby zmienić temat. Ale to dobrze.
-To włączę jakiś horror a ty kończ jeść – jak powiedział tak zrobił. Ja kończyłam kanapkę a on wybierał film. W końcu po chwili dołączyłam do niego. Film z początku był nudny, ale potem myślałam, że umrę ze strachu. Ludzie się mordowali i cieszyli się z tego. Nie rozumiem.. Jak można cieszyć się z zabicia kogoś .. ogólne jak można kogoś zabić ?! Przecież to jest okropne ? Jak ludzie mogą potem z tym żyć ? Tacy ludzie powinni skończyć tak samo. Nigdy nie życzę nikomu źle, ale gdy ktoś odbiera komuś życie bez powodu jest po prostu mordercą i zrobi to kolejny raz, więc innego wyjścia niż zabicie jego samego nie ma.
-Boże wyłącz to wyłącz ! – Pisnęłam i zasłoniłam sobie oczy
-Ej no spokojnie to tylko film – przysunął mnie bliżej siebie i przytulił.

TOM’S POV

Rene boi się nawet filmu. Czeka mnie długa droga do zmienienia jej. Nie za bardzo rozumiem, co ona ma do siebie. Przecież jest ładna. Ma zajebiste nogi, cycki no kurwa wszystko a ona myślała, że chcę ją zmienić, bo jest brzydka a jest kurwa idealna. Szczupła, mądra, ładna nie to co te plastiki u nas w szkole. W każdym razie muszę ją jeszcze nauczyć samoakceptacji, bo jak będzie tak na siebie narzekać to w końcu nie wytrzymam.
-Chce spać .. – Ziewnęła, na, co westchnąłem i wyłączyłem film. Nim zdążyłem odłożyć pilota ta już prawie spała, więc wziąłem ją na ręce i zacząłem iść do pokoju. Rene mruczała jakieś niezrozumiałe mi słowa, ale w końcu, gdy ją położyłem uciszyła się i zasnęła całkowicie. Ja w tym czasie poszedłem się umyć i wstąpiłem do Billa
-Czemu nie spisz ? jest po drugiej – zapytałem widząc, że Bill stoi na balkonie i pali papierosa.
-Nie mogę ciągle się zastanawiam, co te kretyny knują. Mam wrażenie, że będzie niezła zadyma Tom.
-Zawsze jest niezła zadyma, ale przecież z nami nie wygrają, więc luz
-Niby tak, ale Tom pomyśl. Są w mieście już od wakacji jak mówiłeś. I jeszcze nic nie zrobili. Wydaje mi się, że tym razem zaatakują nasz słaby punkt.
-Niby jaki mamy słaby punkt  ? – Zmarszczyłem brwi czekając na odpowiedź
-No na przykład twoim słabym punktem jest Rene. Oni to widzą, dlatego ją zaczepiają. Tom musisz na nią uważać kurwa każdy widzi, że jest dla ciebie ważna, więc nawet nie waż się zaprzeczać – warknął, kiedy tylko otworzyłem usta, na, co od razu je zamknąłem – Wszyscy dobrze wiemy, że jak się wkurwisz nie myślisz racjonalnie i to jest czas, kiedy uderzą. Musisz trzymać Rene blisko siebie rozumiesz ? Przy niej jakoś się hamujesz nie wiem, czemu ale jesteś spokojniejszy.. -mówił już spokojniej – pasujecie do siebie wiesz ? – uśmiechnął się
- Daj spokój Bill – powiedziałem nie o tym teraz rozmawiamy
-Serio Tom Kiedy ostatni raz kogoś miałeś ?
-O to samo mogę spytać ciebie Bill – warknąłem.
-Ja nie jestem tobą. Od śmierci Julii tylko wykorzystujesz dziewczyny. To nie jest normalne Tom !
-Zamknij się kurwa ! – Krzyknąłem i kopnąłem w pierwszą lepszą rzecz, która była obok mnie.
-Tom – Bill zgasił papierosa i spojrzał na mnie. – Wiem że cie to boli rozumiesz ? Wiem ze się obwiniasz niepotrzebnie Tom minęły 3 lata .. 3 pieprzone lata musisz się z tym pogodzić rozumiesz ?  Ja słyszałem. Byłem pod twoimi drzwiami kiedy uczyłeś Rene przeklinać jak zaproponowałeś jej przemianę Tom kurwa do jasnej cholery nie rób z niej na siłę Julii rozumiesz ? – Zapytał a ja stałem w miejscu. Mój brat znowu miał kurwa jebną racę. Tak bardzo tęskniłem za Julią, że chciałem ją zrobić z Rene a ona nie jest nawet do niej podobna.. Chciałem ją zmienić na siłę żeby znowu poczuć, że mam przy sobie osobę, którą tak bardzo kochałem a przecież gdyby nawet udało mi się ją zmienić nic by to nie dało, bo Rene i Julia to dwie zupełnie inne osoby.. Kiwnąłem głową nie mówiąc słowa i wróciłem do pokoju. Rene spała. Jej włosy rozłożyły się na całej poduszce a koszulka, którą miała na sobie podwinęła się ukazując kawałek jej uda. Westchnąłem cicho i położyłem się obok dziewczyny tuląc ją do siebie. Jeżeli Bill ma rację, jeżeli przy Rene jestem spokojniejszy i bardziej opanowany niż zazwyczaj.. to musi ona coś w sobie mieć.. a ja nie mam zamiaru pozwolić jej odejść.


5 komentarzy:

  1. Powiem tylko tyle - O.M.G !!

    " Mógłbyś? " Rozwaliło mnie totalnie.
    Jak się domyślam, Julia to dziewczyna Toma, która umarła, tak ? Rozwiń, chcę się dowiedzieć, dlaczego Tom musi chronić Rene ;*

    Życzę weny i z niecierpliwością czekam na next :*

    http://imbloodquiecklylive.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super !!! Rozwiń wątek o Julii :D co się z nią stało ?! Jak umarła ?!

    Zapraszam do mnie :
    http://i-was-in-pain.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu udało mi się usiąść i na spokojnie przeczytać odcinek ;) Uwielbiam jak piszesz w taki sposób. Poruszyłaś tutaj ciekawy wątek i zupełnie inną stronę Toma. Fajnie, że poruszyłaś temat trudny dla chłopaka. Zapewne Julia to była dziewczyna Toma, która zmarła. Musiał ją bardzo mocno kochać, skoro chciał upodobnić Rene do niej właśnie. Wydaję mi się, że nigdy nikogo nie da się upodobnić do drugiej osoby, to już nie to samo Natomiast co do uczuć jego to jestem w szoku. Jeszcze niedawno myślał tylko o tym by przelecieć dziewczynę a teraz słowa jakie wypowiada i samo to jak się w stosunku niej zachowuje jest wspaniałe ;) Czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pozytywnie zaskoczona. Wydaje mi się, że z każdym rozdziałem się rozwijasz, z czego niezmiernie się cieszę. Postawa Toma się zmienia. Odkrywa on powoli przed nami swoją ciepłą, troskliwą i wrażliwą stronę. Z wielkiego twardziela bijącego cały świat, staje się kochającym facetem. Naprawdę już nie mogę się doczekać następnych rozdziałów i tego ile rzeczy zacznie się wyjaśniać. Mam nadzieję, ze Tom przejrzał na oczy i nie będzie się starał na siłe zmieniać naszej "Pani Grzeczniutkiej", bo Rene to nie Julia. Głowna bohaterka jest niesamowita będąc sobą, tą niewinną dziewczyną, a nie wulgarną byłą Toma. A tak na marginesie, to bardzo się boję tego, co nam szykujesz. Przeraża mnie myśl, ze ktoś mógłby zranić któregoś z bohaterów, że relacje między tą aspirującą parą mogłyby się zepsuć, po tym jak gitarzysta wyjawi jej swoja mroczną stronę.Ale mimo wszytko wierzę, ze wszystko się ułoży i z jeszcze większą ciekawością czekam na kolejne odcinki. Weny życzę, kochana!! <3 <3

    /Vik.

    OdpowiedzUsuń
  5. Generalnie ostatnia scena rozmowy braci mnie rozwalil, duzo się dowiedzieliśmy, i chcialabym, żebys w przyszlych rozdziałach rozwineła ten wątek. Tom musi cierpieć po Julii, bo takich przeżyć się nie zapomina, pomimo tych dlugich 3 lat ...

    Pozdrawam,
    KBill

    OdpowiedzUsuń

ONLINE