poniedziałek, 26 stycznia 2015

PROLOG

Jedna chwila i całe twoje życie znowu upada na nowo . Mieliście kiedyś tak ze leżycie sobie w łóżku słuchacie muzyki, czytacie książkę, odpoczywacie aż nagle w jednej chwili wszystko się wali ? Zaczynacie bać się przebywać we własnym domu boicie się sprzeciwić, chowacie się po kątach, zamykacie w pokoju, łazience gdziekolwiek oby tylko ukryć się przed otaczającym was złem ?. Ja właśnie mam tak teraz jeszcze kilka sekund temu leżałam uśmiechnięta z książką w ręku popijając zimną lemoniadę a teraz siedzę skulona pod ścianą nie chcąc wyjść z pokoju mimo ponagleń mamy. Wszystko to przez Victor’a mojego brata, który właśnie dziś wyszedł z więzienia.Victor siedział za napaść na pijaną nastolatkę, która wracała do domu po imprezie – pobił ją i ukradł portfel z pieniędzmi i telefon, wtedy go zamknęli – 3 lata temu poszedł siedzieć a dziś wraca i wszystko , co z, nim związane też. Victor zawsze był tym kochanym synkiem Mamusi i Tatusia, zawsze był rozpieszczany, ale nigdy nie był chwalony tak jak ja. Chora zazdrość o to, że rodzice nie są z niego dumni tak jak ze mnie przerodziła się w nienawiść. Mimo, że dzielą nas z Victor’em, zaledwie 3 lata różnicy, bo ja mam 16 a on ma 19 lat jesteśmy okropnie różni. Ja jestem grzeczną, pilną dziewczyną, która lubi się uczyć ma same dobre oceny, zazwyczaj pierwsze miejsca w konkursach – grzeczną dziewczynką, która nigdy nie piła nie paliła nie wciągała i nigdy nie przeklęła, natomiast Victor to totalne przeciwieństwo. On nigdy nie miał dobrych ocen ba! On ciągle opuszczał szkołę zamiast iść do niej wolał iść na imprezę i spić się na całego, a potem wracał do domu i robił awantury. Rodzice z początku starali się nad, nim zapanować dawali mu szlabany, ale to nic nie dawało poddali się przestali zwracać na to uwagę, przez co nie zauważyli, że tak naprawdę ja cierpię, bo zawsze odgrywało się na mnie wszystko , co złe. Nie daj boże, żeby mama pochwaliła mnie za dobrą ocenę przy Victor’ze, bo, wtedy rozgrywało się piekło. Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić pięść odbijała się od mojego ciała z taką siłą, że nie zawsze potrafiłam się utrzymać na nogach – a mama.. mama płakała, szarpała kazała przestać, ale on nigdy nie słuchał. Wtedy, gdy go zamknęli byłam wniebowzięta wiedziałam ze czekają mnie zupełnie nowe trzy lata. Trzy lata spokoju, trzy lata bez strachu, ale to minęło tak szybko.. 

-Rene ! nie będę się powtarzać zejdź na dół i przywitaj się z bratem ! - Krzyknęła mama z dołu bodajże po Roz setny. Wzięłam głęboki wdech i na drżących nogach wstałam z podłogi następnie podeszłam do drzwi za, nim jednak przekręciłam kluczyk, aby je otworzyć wzięłam kolejny wdech było mi strasznie niedobrze i kręciło mi się w głowie ze strachu, z obawy, z bólu, który wywoływały wspomnienia. Wyszłam na beżowy korytarz i spojrzałam w stronę schodów wydawało mi się, że dzielą nas kilometry a faktycznie stałam ledwie 4 metry od nich. Zaczęłam iść wzdłuż ścian przyozdobionych naszymi wspólnymi zdjęciami. Byłam na nich ja, tata, mama i Victor, ale nie ten Victor, co jest teraz, ale ten, co był kiedyś jak miałam, zaledwie kilka lat. Mama zawsze mówiła, że się o mnie troszczył, że nikomu nie dawał się do mnie zbliżyć i faktycznie na każdym zdjęciu to on trzyma mnie na rękach, ale do czasu, kiedy nie skończył 15 lat od tamtego czasu nie ma go na wspólnych zdjęciach, wtedy wszystko się zaczęło te całe dziwne towarzystwo, narkotyki, picie, palenie i cała reszta.

Zaczęłam schodzić po schodach kurczowo trzymając się poręczy, bo moje nogi odmawiały posłuszeństwa. Czym niżej stawiałam nogę, tym bardziej się trzęsłam, a kiedy znów stanęłam na podłodze przysięgam ludzie mogli, by mnie wziąć za chorą osobę – trzęsłam się gorzej niż osoba, która spędziłaby dzień na Syberii w samej, bieliźnie. Ruszyłam powoli w stronę salonu, a kiedy tam dotarłam opadłam szybko na kanapę obok taty, bo obecność mojego brata odebrała mi wszelkie siły - dalej nie dała bym rady iść. 
-Nie przywitasz się z Victorem ? – Spytał zdziwiony tata i spojrzał na mnie z uniesioną brwią. 
-Cześc Victor.. - Wyjąkałam patrząc w podłogę nie miałam nawet siły spojrzeć na niego a właściwie nie miałam na to najmniejszej ochoty. Nie obchodziło mnie to czy się zmienił czy urósł, czy ma nową fryzurę czy zmienił styl nic mnie nie obchodziło jedyne, czego pragnęłam względem niego to to, żeby jak najszybciej coś wywinął i, żeby znowu go zamknęli. 
-Cześć mała – wzdrygnęłam się, gdy tylko usłyszałam jego głos daję wam słowo, że sam jego głos przyprawia o dreszcze, a co dopiero postura i umiejętności. Nagle moja twarz zaczęła się unosić pod wpływem jego palców. Trzymał mnie za podbródek i patrzył na mnie – nic się nie zmieniłaś wiesz? Ciągle jesteś tak samo ładna – uśmiechnął się głupio – w końcu jesteś moją młodszą siostrzyczką, prawda ? 
-T..tak – powiedziałam przez drżące usta, na które właśnie patrzył i śmieszyło go to. Śmieszyło go to , że się go boję. 
-Grzeczna dziewczynka – puścił mi oczko i poszedł do kuchni a ja najszybciej jak tylko mogłam wróciłam do pokoju, który ponownie zamknęłam. Chodziłam w kółko, siedziałam, leżałam, ale ciągle czułam się okropnie trzęsłam się i nie mogłam się opanować. Ciągle słyszałam jak ktoś kręci się pod moimi drzwiami, a to tylko, dlatego, że rodzice ciągle latali do pokoju Victora. Westchnęłam zrezygnowana i podeszłam do szafy, z której wyjęłam swoją ulubioną onesie w myszkę miki i poszłam do łazienki, gdzie nalałam sobie ciepłej wody do wanny i całkowicie się w niej zanurzyłam. 


Boje się jutrzejszego dnia.. gdyby nie Victor nie musieli byśmy się przeprowadzać ! Kiedy go zamknęli mieszkaliśmy w Dortmundzie.. ale wszyscy sąsiedzi zaczęli nas unikać no ale trzeba było jakoś żyć w samotności ale jednak a niedawno kiedy wielkimi krokami zbliżał się termin zwolnienia warunkowego Victor'a za dobre sprawowanie sąsiedzi się "obudzili" nachodzili nas, rzucali nam kamienie z napisami nawet rysowali po samochodzie napisy typu " NIE CHCEMY TU BANDYTY " nie było wyjścia musieliśmy się przeprowadzić. 
Ciężko mi było zostawić swoich znajomych bo tylko oni mnie praktycznie akceptowali. Jak mówiłam wcześniej lubię się uczyć a nie wiem czy w nowej szkole zareagują na mnie tak samo. W Dortmundzie co prawda miałam tytuł " KUJONKI " ale nie dokuczali mi z tego powodu nawet się cieszyli bo mieli do kogo się zwrócić o pomoc a tu ? 

Leżałam w wannie dobre pół godziny, ale niestety woda zaczęła robić się zimna i byłam zmuszona wyjść. Tak, więc wyszłam z wanny i wytarłam się solidnie ręcznikiem, po czym ubrałam swoją piżamę, wyszczotkowałam zęby i wróciłam do pokoju. Zegarek wskazywał godzinę 21:22, więc szybko spakowałam się do szkoły, żeby mieć jeszcze czas na przeczytanie książki. Niestety, nie szło mi to za dobrze, ponieważ ciągle martwiłam się o szkołę. Co, jeżeli nikt mnie tam nie polubi ? Najgorsze jest to, że to jest 2 klasa osoby się tam już znają a ja przyjdę i nie będę znała nikogo to okropne ! Zamknęłam książkę i odłożyłam ją na szafkę nocną, po czym zgasiłam stojącą na niej lampkę nocną i nakryłam się po nos kołdrą. 
-Jutro pięć lekcji – westchnęłam pod nosem i niewiadomo, kiedy zasnęłam. 

4 komentarze:

  1. Tak tak tak uwielbiam opowiadania o Tomie już się nie mogę doczekać pierwszego rozdziału ;D <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dołączam się do słów Alice :D. Kocham Toma i wszelkie historię o nim. A ''niegrzeczny Tom'' brzmi całkiem nieźle i intrygująco ;)
    Przeczytałam fabułę i prolog. No i powiem Ci, że nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału tak samo jak niegrzecznego Toma, potyczek i awantur Victora no i przeżyć Rene, z których mam nadzieję wyjdzie obronną ręką :D.
    Życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. prolog zapowiada sie ciekawie. czekam na dalsze losy Rene!

    Pozrawia KBill

    OdpowiedzUsuń

ONLINE